Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Zesłanie Ducha Świętego - 8 czerwca
08-06-2014 07:56 • Ks. Stanisław Rząsa

Dzisiejsza liturgia słowa opisuje wydarzenie, które miało miejsce podczas Święta Tygodni. Aby lepiej zrozumieć, jaką wartość ma ten epizod dla wierzących, trzeba odnieść się do wspomnianego święta. Zwano je także Świętem Żniw, a Żydzi mówiący językiem greckim nazywali je Pentakoste. Było to, obok Paschy, jedno z najważniejszych świąt w Izraelu. I właśnie w tym dniu Jezus zsyła na Apostołów obiecanego wcześniej Ducha Świętego. To tchnienie Ducha jest zatem żniwem zmartwychwstania Mesjasza i przynosi obfite owoce w postaci pokoju, który Biblia nazywa szalom. Zwrot szalom to nie tylko pozdrowienie, ale to pełnia wszelkiego błogosławieństwa.

Niech więc Bóg mocą Ducha, przez słuchanie słowa, udzieli i nam tego pokoju.

Cena pokoju

ks. Paweł Siedlanowski

Ludzie mylą często ze sobą dwa pojęcia: pokój i spokój. I często owo błędne utożsamianie wprowadza wiele zamętu w świecie.

Pokój. Słowo to rozbrzmiewa dzisiaj tak często, jak nigdy dotąd. O potrzebie pokoju językiem dyplomatycznym i propagandowym mówi wielka polityka. Tysiące ludzi maszeruje z transparentami głoszącymi hasła pacyfistyczne.

Spójrz, może tam gdzieś zobaczysz Jezusa, który jest przecież Księciem Pokoju, skandującego z tłumami: „Pokój, pokój!”. Najczęściej nie ma Go tam. Dlaczego? Jedno słowo rozwiązuje zagadkę: nie może być Jezusa między tymi, którzy o pokoju tylko mówią. On nie powiedział: „błogosławieni głoszący pokój”, lecz „błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”. Zwykle manifestacje kończą się na słowach, deklaracjach. Często są tylko krzykiem ludzi, którzy najbardziej kochają swoje wygodne życie. Brakuje postawienia pytania „dlaczego?”. A jeszcze częściej brak woli dania szczerej odpowiedzi, która mogłaby trochę „poprzestawiać” życie.

Jezus, stając dziś przed uczniami, pozdrawiając ich słowami: „Pokój wam!”, jednocześnie pokazuje przebite ręce i bok. Nie jest to przypadek: ukazując ślady męki, przypomina o cenie, jaką zapłacił za nas wszystkich. Wysyłając apostołów w świat z Ewangelią – obdarowując ich mocą, dzięki której będzie mogła się w nim rozwinąć – wskazuje, że pokój, który odtąd będą nieśli innym, to nie stan duchowego samozadowolenia, zaś Królestwo Boże to nie sielankowa rzeczywistość, ale permanentna walka, zmaganie się z grzechem i śmiercią, nieładem i nihilizmem. I że niosąc taki pokój innym ludziom, też będą musieli za to zapłacić podobną cenę.

Aby nieść pokój innym, trzeba go najpierw mieć w sobie. To jest warunek podstawowy. Aby doświadczyć miłosierdzia, samemu najpierw trzeba być miłosiernym. Nie można dać komuś czegoś, czego się nie posiada. Prośmy zatem dziś, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, aby Bóg uzdolnił nas do tego, abyśmy nieśli pokój innym – nie złudny, toksyczny obecnością w nim fałszywych kompromisów, ale prawdziwy, Chrystusowy – niełatwy, ale przecież możliwy.


© 2009 www.parafia.lubartow.pl