Ojcowie KapucyniParafia WniebowstąpieniaParafia Matki Bożej Nieustającej PomocyParafia Św. AnnyStrona Główna
Niedzielne Msze Święte
Parafia Matki Bożej

700, 900, 1030, 1200,
1315, 1800

Parafia Wniebowstąpienia

730, 1030, 1200, 1700

W Brzezinach - godz. 900

 

Czytania na dziś
 
Uroczystość św. Ap. Piotra i Pawła - 29 czerwca
29-06-2017 10:33 • Ks. Stanisław Rząsa

W czwartek 29 czerwca, obchodzimy uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła. Czcimy ich razem, bo są dwoma wielkimi filarami, na których wsparty jest Kościół rzymski. Tradycja głosi, że ponieśli śmierć męczeńską tego samego dnia. Ich wstawiennictwu będziemy polecać Bożej opiece wszystkich wierzących, zwłaszcza pasterzy Chrystusowej owczarni. Swoimi modlitwami obejmijmy również obecnego papieża Franciszka – Piotra naszych czasów. 

Zapraszamy do naszych światyń na modlitwę!

Dzisiejsza uroczystość kieruje naszą uwagę na dwóch Apostołów – Piotra i Pawła, gigantów wiary. Tak można o nich mówić, gdyż rzeczywiście wykazali się wiarą, która może nam wydaje się niemożliwa. Pamiętać jednak musimy, że oni do takiej wiary dojrzewali, a może lepiej, Pan Jezus kształtował ich wiarę. Ważne jest jednak to, że oni dali się prowadzić, pozwolili, aby wiara w nich wzrastała.
 
 
Przypatrzmy się im zatem.
 
    Święty Piotr – znamy go dobrze. Wiemy, z jakim zapałem poszedł za Chrystusem, gdy On skierował do niego to proste, a zarazem niesamowicie głębokie zaproszenie: Pójdź za mną! Zostawił wszystko i poszedł za Nim. Ale równocześnie nie brakowało mu chwil zwątpienia. Najbardziej się to okazało w czasie procesu Pana Jezusa, gdy Piotr z lęku o własną skórę zaparł się swego Mistrza, któremu jeszcze chwilę wcześniej przysięgał, że gotowy jest umrzeć za Niego. Pan Jezus jednak nie zrażał się jego upadkami, brakiem wiary, lecz cierpliwie ją kształtował.
 
    I dzisiaj patrzymy na Piotra jako człowieka, który kierując się wiarą, dokonuje wielkiego cudu. Przy tym wyraźnie odwołuje się do wiary w Pana Jezusa:
    Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: w imię Jezusa Chrystusa, chodź!
    Może gdy to słyszymy, wydaje nam się to opowieścią z pogranicza bajek. A jednak jest to możliwe, co więcej, i my jesteśmy do takiej wiary zaproszeni.
 
 
Witek Wilk to współczesny polski ewangelizator, który jeździ po całej Polsce i głosi słowo Boże. W czasie prowadzonych rekolekcji posługuje również darem uzdrawiania:
    Czasem w czasie prorokowania czy modlitwy z nałożeniem rąk w imię Jezusa Chrystusa ludzi opuszczają choroby, nowotwory, ślepota, głuchota, wodogłowie znika, nałogi, uzależnienia od seksu, nikotyny, alkoholu, narkotyków.
 
Z tego widzimy, że i dziś jest to możliwe; możliwa jest taka wiara, jak u Piotra. Trzeba tylko pozwolić, aby Pan Jezus również i naszą wiarę umacniał.
 
 
    Święty Paweł. Również znamy tego apostoła, który z najgorliwszego prześladowcy chrześcijan, zmienił się w jeszcze gorliwszego apostoła Jezusa Chrystusa. O sobie mówił, że wiarę otrzymał od Jezusa Chrystusa, dzięki objawieniu. Oczywiście potem musiał również ją udoskonalać. Pan Jezus przeprowadzał go przez różnorakie próby, aby mógł skutecznie głosić Ewangelię wśród pogan.
 
 
    Dawno, dawno temu żyło sobie dwóch chłopaków. Byli do siebie trochę podobni, mimo że nie znali siebie i mieszkali w zupełnie innym miejscu. Łączyło ich pragnienie bycia wyjątkowym i niepowtarzalnym. Szukali tego w narkotykach, alkoholu, przemocy, pornografii i w innych złudnych przyjemnościach tego świata. Wydawało im się, że są wolni i pełni życia, ale tak naprawdę byli w niewoli i żyli w śmierci. Byli zakuci w kajdany i obwiązani ogromnymi, żelaznymi łańcuchami, które pozostawiały ogromne rany na ich ciałach i duszy. Próbowali się z tego wydostać na różne sposoby: wytężali swoją silną wolę, lecz ona zawodziła, szukali pomocy u ludzi, lecz oni ich opuścili, aż w końcu stracili wszelką nadzieję na uwolnienie. Gdy byli już o krok od rozpaczy, wręcz umierali z wycieńczenia, leżąc na zimnej posadzce, przyszedł do nich Ktoś niezwykły. Przyszedł i powiedział, że ma moc wyrwać ich z niewoli, w jakiej tkwili przez całe życie. Spotkali Wybawiciela, który zapłacił za nich kaucję, aby opuścili mury więzienia, w którym się znajdowali. Tą zapłatą było Jego własne życie. On oddał je za nich, aby mogli żyć i aby byli wolni i tę wolność mogli nieść wszystkim aż po krańce Polski, a może i całego świata.
 
To wielki skrót historii życia dwóch młodych polskich chłopaków, którzy w naszych czasach dają świadectwo o mocy Chrystusa, który potrafi wyrwać człowieka z niewoli największych grzechów.
 
Te historie, Apostołów Piotra i Pawła oraz współczesnych nam świadków Jezusa, powinny stać się dla nas zachętą do starania się o taką wiarę, która nas samych będzie niosła przez życie, dawała radość i pokój serca, będzie zmuszać nas do dawania świadectwa o Jezusie. Co więcej, będzie prowadzić nas do najpiękniejszej formy wiary: miłości, o którą dziś Jezus pyta Piotra.
 
 
    I my również na pytanie: czy miłujesz mnie?,
    odpowiedzmy z radością i zapałem: tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham!
Amen.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  Drukuj...
Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Elbląg
o. Zbigniew Bruzi CSsR
Dzisiejsza uroczystość kieruje naszą uwagę na dwóch Apostołów – Piotra i Pawła, gigantów wiary. Tak można o nich mówić, gdyż rzeczywiście wykazali się wiarą, która może nam wydaje się niemożliwa. Pamiętać jednak musimy, że oni do takiej wiary dojrzewali, a może lepiej, Pan Jezus kształtował ich wiarę. Ważne jest jednak to, że oni dali się prowadzić, pozwolili, aby wiara w nich wzrastała. 
 
Przypatrzmy się im zatem.
 
    Święty Piotr – znamy go dobrze. Wiemy, z jakim zapałem poszedł za Chrystusem, gdy On skierował do niego to proste, a zarazem niesamowicie głębokie zaproszenie: Pójdź za mną! Zostawił wszystko i poszedł za Nim. Ale równocześnie nie brakowało mu chwil zwątpienia. Najbardziej się to okazało w czasie procesu Pana Jezusa, gdy Piotr z lęku o własną skórę zaparł się swego Mistrza, któremu jeszcze chwilę wcześniej przysięgał, że gotowy jest umrzeć za Niego. Pan Jezus jednak nie zrażał się jego upadkami, brakiem wiary, lecz cierpliwie ją kształtował.
 
    I dzisiaj patrzymy na Piotra jako człowieka, który kierując się wiarą, dokonuje wielkiego cudu. Przy tym wyraźnie odwołuje się do wiary w Pana Jezusa:
    Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję: w imię Jezusa Chrystusa, chodź!
    Może gdy to słyszymy, wydaje nam się to opowieścią z pogranicza bajek. A jednak jest to możliwe, co więcej, i my jesteśmy do takiej wiary zaproszeni. 
 
Witek Wilk to współczesny polski ewangelizator, który jeździ po całej Polsce i głosi słowo Boże. W czasie prowadzonych rekolekcji posługuje również darem uzdrawiania:
    Czasem w czasie prorokowania czy modlitwy z nałożeniem rąk w imię Jezusa Chrystusa ludzi opuszczają choroby, nowotwory, ślepota, głuchota, wodogłowie znika, nałogi, uzależnienia od seksu, nikotyny, alkoholu, narkotyków.
 
Z tego widzimy, że i dziś jest to możliwe; możliwa jest taka wiara, jak u Piotra. Trzeba tylko pozwolić, aby Pan Jezus również i naszą wiarę umacniał. 
 
    Święty Paweł. Również znamy tego apostoła, który z najgorliwszego prześladowcy chrześcijan, zmienił się w jeszcze gorliwszego apostoła Jezusa Chrystusa. O sobie mówił, że wiarę otrzymał od Jezusa Chrystusa, dzięki objawieniu. Oczywiście potem musiał również ją udoskonalać. Pan Jezus przeprowadzał go przez różnorakie próby, aby mógł skutecznie głosić Ewangelię wśród pogan. 
 
    Dawno, dawno temu żyło sobie dwóch chłopaków. Byli do siebie trochę podobni, mimo że nie znali siebie i mieszkali w zupełnie innym miejscu. Łączyło ich pragnienie bycia wyjątkowym i niepowtarzalnym. Szukali tego w narkotykach, alkoholu, przemocy, pornografii i w innych złudnych przyjemnościach tego świata. Wydawało im się, że są wolni i pełni życia, ale tak naprawdę byli w niewoli i żyli w śmierci. Byli zakuci w kajdany i obwiązani ogromnymi, żelaznymi łańcuchami, które pozostawiały ogromne rany na ich ciałach i duszy. Próbowali się z tego wydostać na różne sposoby: wytężali swoją silną wolę, lecz ona zawodziła, szukali pomocy u ludzi, lecz oni ich opuścili, aż w końcu stracili wszelką nadzieję na uwolnienie. Gdy byli już o krok od rozpaczy, wręcz umierali z wycieńczenia, leżąc na zimnej posadzce, przyszedł do nich Ktoś niezwykły. Przyszedł i powiedział, że ma moc wyrwać ich z niewoli, w jakiej tkwili przez całe życie. Spotkali Wybawiciela, który zapłacił za nich kaucję, aby opuścili mury więzienia, w którym się znajdowali. Tą zapłatą było Jego własne życie. On oddał je za nich, aby mogli żyć i aby byli wolni i tę wolność mogli nieść wszystkim aż po krańce Polski, a może i całego świata.
 
To wielki skrót historii życia dwóch młodych polskich chłopaków, którzy w naszych czasach dają świadectwo o mocy Chrystusa, który potrafi wyrwać człowieka z niewoli największych grzechów.
 
Te historie, Apostołów Piotra i Pawła oraz współczesnych nam świadków Jezusa, powinny stać się dla nas zachętą do starania się o taką wiarę, która nas samych będzie niosła przez życie, dawała radość i pokój serca, będzie zmuszać nas do dawania świadectwa o Jezusie. Co więcej, będzie prowadzić nas do najpiękniejszej formy wiary: miłości, o którą dziś Jezus pyta Piotra. 
 
    I my również na pytanie: czy miłujesz mnie?,
    odpowiedzmy z radością i zapałem: tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham!
Amen. 
 

Misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Elbląg
o. Zbigniew Bruzi CSsR


© 2009 www.parafia.lubartow.pl